„Kultura tu podobno jest...” – taki mógłby być początek felietonu o sytuacji naszego miasta. Ja jednak chcę napisać relację z wczorajszego występu zespołu Ga Ga Zielone Żabki w szczecińskim „Słowianie”, na którym te słowa oczywiście padły...

Najpierw miejscowi

Ga Ga to jeden najdłużej działających polskich zespołów punkowych. W swej wiosennej trasie postanowili m.in. odwiedzić Szczecin i Świnoujście, bo tu jeszcze nie promowali swej ubiegłorocznej płyty „Alternatywne światy”. W „Słowianinie” rolę supportu wypełnili miejscowi czyli Rich Bitch.

Można ich nazwać  szczecińską supergrupą, bo składa się z osób, które udzielają się w wielu innych zespołach. Są to  Wiśnia – wokal (Beri Beri), Ala – bas (Mechaniczny kot), Kacper – perkusja (m.in. Analogs , Road Trip’s Over), Maciek – gitara (Włochaty, Road trip’s over, Anti Dread,). Grają coś w rodzaju punk`n`rolla i trzeba przyznać, że ich występ zainteresował część publiki. Takie utwory jak „No Fuckin Say Yes For Goverement”, “Mitsubishi” czy kończąca set-listę pieśń o tytule “Nastrój mnie” zaktywizowały młodzież spragnioną muzyki.

Jak w Jarocinie

Ga Ga Zielone Żabki (bo pod takim połączonym szyldem od dłuższego czasu ta grupa występuje) oczywiście wzbudziła bardziej emocjonalne  reakcje. Bardzo szybko pod sceną  zaroiło się od pogujących. Niektórzy śpiewali lub skandowali teksty utworów. Mirek „Smalec”, lider zespołu, powiedział że czuje się trochę jak w Jarocinie`93, zwłaszcza, że za perkusją zasiada  teraz  Broda (z ówczesnego składu Ga Gi). Pozostali muzycy znacznie zaniżają jednak średnią wieku – Lisu (gitara) i Czarny (bas) to młodsze pokolenie

Jednym z pierwszych utworów jakie wykonali była „Kultura”(z której zacytowałem na wstępie jeden wers). Później kwartet z Jawora zagrał jeszcze m.in. „Pod McDonaldem”, „Dzieci są złe”, „Gazety” (podczas których Smalec zszedł  do publiczności pod barierki), „Olevay system” czy „Numerek w krzaczkach”. Teksty Ga Gi  są antysystemowe, anarchistyczne w wymowie, ale także propagują  rozwój świadomości, skłaniają do szukania innych rozwiązań, bo przecież „Siła za siłę to takie samo zło”

Nowe i archiwalne

Oprócz punkowych schematów w muzyce zespołu  znajdziemy elementy reggae’owego dubu Za konsoletą czuwał Shanti Man ( z zespołu Radical News), który dorzucał w odpowiednich momentach takie właśnie  impresje dźwiękowe. Tymczasem muzycy wytrwale aplikowali nam kolejne numery. Z nowej płyty wybrali m.in. „Pytamy jak”,  „Jestem królikiem niedoświadczalnym” czy „Omijam bokiem”(skomentowany słowami „to taka krótka instrukcja punk rocka”), a z archiwum wyciągnęli jeszcze  chociażby "List do Andrzeja”,  „SO 2” i zagranego już w ostatnim kwadransie „Szczura”, na którego przyznam  bardzo liczyłem. Szkoda, że został trochę przegadany przez różne wtrącenia typu „Dobranoc” czy „Dziękujemy”, ale i tak nie ma co narzekać, bo ogólnie transfer energii dostaliśmy  naprawdę potężny.

Smalec i jego ekipa także byli zadowoleni z występu. Po całym secie zrobili sobie grupową fotkę z widzami przy barierkach i zaprosili na swój  woodstockowy występ w sierpniu.