Burza, impreza na Zamku w ramach Europejskiego Tygodnia Młodzieży, interesujące oferty dyskotek – nic nie przeszkodziło Szczecinianom, aby dotrzeć na imprezę na Łasztowni zorganizowanej z okazji Dni Morza 2007.
Kiedy dotarłam na drugi brzeg Odry, ilość bawiących się ludzi zaskoczyła mnie! Przecież Dni Morza miały być odwołane, część Szczecinian nawet nie wiedziała, że jednak się odbędą, a na Łasztowni były dosłownie tłumy. Przeszłam przez most i zobaczyłam wszystkie atrakcje… Nie dziwiłam się już, skąd ta frekwencja. Po drugiej stronie Odry „wybudowane” zostało Wesołe Miasteczko, które przyciągnęło tak dużą ilość chętnych, że do każdej kasy stało się w kolejce. Odważni skakali na bungee, a głodni mogli pożywić się nie tylko fast food’em, ale także gorącą kukurydzą, pajdą chleba ze smalcem lub lodami. Ceny dość wysokie, jak to najczęściej bywa w imprezach masowych. O północy rozpoczął się pokaz sztucznych ogni, który zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Nie mogłam oderwać oczu, nie mogłam zaprzestać ciągłemu „ach”, „och”… Stałam w bezruchu podczas całego pokazu i podniecona patrzyłam na niebo.

Dni Morza były organizowane niemal na ostatnią chwilę i nie sądziłam, że na Łasztowni przygotowano tyle atrakcji! A pokaz sztucznych ogni? Z tego, co zaobserwowałam, niemal wszyscy z zaciekawieniem oglądali fajerwerki, a część oglądających widowisko, aby zatrzymać tą piękną chwilę na dłużej robiła zdjęcia i nagrywała filmy. Tych, którzy nie mają takiej pamiątki lub, którzy chcieliby mieć jeszcze więcej zdjęć, zapraszam do fotorelacji wszczecinie.pl. Foto: Marek St, Galion