Właściwie teren po "Grzybku". Ten scenariusz jest coraz bardziej prawdopodobny, bo miasto do tej pory nie otrzymało gwarancji od Roiznera. Poczeka jeszcze parę dni, bo może dotrze pocztą.

Jeżeli tak się nie stanie, miasto będzie starało się odzyskać tereny na drodze sądowej. Jednak jest jeszcze szansa, że gwarancja dotrze pocztą. Wiceprezydent Beniamin Chochulski zapewnił, że odczeka 3-4 dni. Czwarty dzień mija czwartego czerwca, więc wtedy dowiemy się ostatecznie jaki los czeka centrum miasta. W pesymistycznym wariancie przez co najmniej trzy lata teren będzie leżał odłogiem. Rozprawa sądowa może potrwać dwa, nawet trzy lata, a zabudowa terenu rok.

Odkupieniem terenów od Roiznera są zainteresowane dwie firmy: IKEA oraz Manhattan Real Estate Manager. To może być ostatnia deska ratunku dla centrum miasta. Nie udało nam się dzisiaj dowiedzieć, jakie kroki podejmie miasto, jeżeli gwarancja nie wpłynie do miasta w terminie, a teren odkupi jedna z firm.